Uma Musume: Pretty Derby – recenzja 2. sezonu

Jak widzicie nie musieliście długo czekać na recenzję 2. sezonu serialu anime Uma Musume: Pretty Derby. Jeżeli nie widzieliście jeszcze 1. sezonu i zastanawiacie się czy warto go obejrzeć, koniecznie sięgnijcie po moją recenzję, którą znajdziecie tutaj. Okazał się on dla mnie prawdziwym zaskoczeniem, gdyż miał on naprawdę wciągającą fabułę oraz ciekawe bohaterki. Więc z tym większym zapałem zabrałem się za oglądanie 2. sezonu, gdyż byłem naprawdę ciekaw co takiego twórcy przygotowali w kontynuacji. Już po kilkunastu minutach pierwszego odcinka wiedziałem, że udało im się zaskoczyć chyba wszystkich, gdyż zapewne mało kto myślał się, że to właśnie na tej bohaterce będzie skupiony 2. sezon oraz, że fabuła będzie dotyczyła akurat na tych wydarzeniach.
Teraz, gdy już obejrzałem cały 2. sezon mogę powiedzieć tylko tyle, że samo osadzenie czasu akcji tego sezonu uważam za naprawdę ciekawe rozwiązanie, a tym samym zmianę głównej bohaterki za celną i racjonalną decyzję. Dzięki temu możemy znacznie lepiej poznać pozostałe bohaterki, ich cele do których dążą oraz trudności z jakimi się mierzą.
Czy drugi sezon okazał się lepszy od pierwszego, jak wypadają główne bohaterki i nowe, które debiutują w tym sezonie, czy jest to dobra kontynuacja, czy może jednak ma jakieś wady? O tym przekonacie się czytając poniższą recenzję. Jak zwykle ostrzegam przed niewielkimi spoilerami tak z tego jak i poprzedniego sezonu.

Recenzję pierwszego sezonu znajdziecie pod poniższym linkiem:
Uma Musume Pretty Derby – recenzja 1. sezonu

Akcja 2. sezonu rozpoczyna się jeszcze przed wstąpieniem Special Week do Akademii Tracen. Obserwujemy zwycięski bieg Symboli Rudolf, która wygrywa zawody Kikkashou i tym samy sięga po Potrójną Koronę Koniodziewczynek (zwycięstwa w nasypujących zawodach: Satsukishou, Derbach Japonii oraz Kikkashou). Wśród kibiców zgromadzonych na trybunach widzimy małą Tokai Teio, która z zapartym tchem obserwuje swoją idolkę. Następnie gdy Symboli Rudolf udzielała wywiadu, Teio niespodziewanie pojawia się obok niej i mówi, że kiedyś będzie biegać tak jak ona i również sięgnie po Potrójną Koronę Koniodziewczynek. Rudolf wygląda na zadowoloną i pyta się o imię swojej fanki, gdy ta się przedstawia mówi jej, że przed nią długa droga, a jej pierwszym krokiem w zrealizowaniu tego marzenia będzie rozpoczęcie nauki w Akademii Tracen.
Po tym wstępie wracamy do aktualnych wydarzeń. Silence Suzuka wreszcie spełniła swoje marzenie i wyjechała na jakiś czas do Ameryki, aby brać udział w tamtejszych zawodach. Pomimo jej nieobecności w drużynie Spica panuje bardzo dobra atmosfera, gdyż wyrasta w niej nowa gwiazda, a jest nią Tokai Teio. Zamierza ona wyrównać osiągnięcie swojej idolki – Symboli Rudolf, zdobywając Potrójną Koronę Koniodziewczynek i nie ponosząc przy tym żadnej porażki w innych zawodach. Wszystko wskazuje na to, że jest blisko zrealizowania swojego marzenia, gdyż wygrała już gonitwę Satsukishou i obecnie przygotowuje się do Derbów Japonii. Dzięki doskonałemu treningowi oraz wsparciu koleżanek z drużyny jak i kibiców odnosi w nich zwycięstwo. Pomimo tego, że cieszy się z wygranej czuje, że z jej nogą jest coś nie tak. Podczas Koncertu Marzeń zauważają to także Trener oraz Symboli Rudolf, gdyż ruchy Teio na scenie są dość oszczędne. Podczas późniejszej wizyty u lekarza okazuje się, że Teio doznała złamania śródstopia. Oznacza to kilkumiesięczną przerwę, co stawia pod znakiem zapytania jej występ podczas jesiennych zawodów Kikkashou i zdobycie Potrójnej Korony Koniodziewczynek. Jednak Teio nie zamierza się poddać i gdy jest już w stanie wznowić treningi ostro bierze się do pracy. Oczywiście w powrocie do pełni formy może liczyć na Trenera, który tworzy specjalny program treningowy oraz koleżanki z drużyny, które pomagają jej swoimi sprawdzonymi sposobami.
W międzyczasie coraz lepiej zaczyna się spisywać Mejiro McQueen, która wygrywa wiosenne Tennoushou, a w kolejnych zawodach, w których bierze udział nie schodzi z podium. Teio jest lekko zazdrosna o sukcesy koleżanki. Podczas gali noworocznej podsumowującej sezon, na której obydwie otrzymały nagrody słyszą rozmowę dziennikarzy, którzy zastanawiają się, która z nich wygrałaby zawody gdyby biegły razem. Nie zastanawiając się uzgadniają między sobą, że pobiegną razem w nadchodzącym wiosennym Tennoushou. Trener pomimo początkowego sprzeciwu ostatecznie zgadza się aby wzięły udział w tej gonitwie. Przegrana dla Teio będzie oznaczała zakończenie zwycięskiej passy, natomiast dla McQueen nie sięgnięcie po drugie zwycięstwo w tych zawodach. Dlatego też obydwie będą przygotowywały się do tych zawodów jak nigdy wcześniej.
To dopiero początek drugiego sezonu, w którym wydarzy się jeszcze wiele tak w przypadku Teio jak i McQueen i jeszcze kilku bohaterek. Wydarzenia, które nastąpią będą sprawdzianem dla ich woli walki i tego dlaczego biegają, ale przede wszystkim pokażą na czym polega prawdziwa przyjaźń. Oprócz tego na horyzoncie pojawią się nowe zawodniczki, które z wyścigu na wyścig będą coraz lepsze i odegrają w tej historii równie ważne role. Pokażą także co tak naprawdę jest ważne i dlaczego nigdy nie można się poddawać.
Czy Teio spełni swoje marzenie i wyrówna osiągnięcie swojej idolki Symboli Rudolf, czy McQueen osiągnie upragniony cel, jak potoczą się losy nowych bohaterek, czy dwie fanki Teio oraz McQueen będą wspierały je na dobre i na złe? O tym przekonacie się oglądając drugi sezon Uma Musume: Pretty Derby.

Muszę przyznać, że nie spodziewałem się, że drugi sezon Uma Musume: Pretty Derby wypadnie tak świetnie, szczególnie po tym jakie wrażenie zrobił na mnie pierwszy sezon. Początkowo miałem pewne obawy związane z 2. sezonem, gdyż odpowiadało za nie nowe studio – Studio Kai. Na szczęście moje obawy okazały się bezpodstawne, gdyż historia zaserwowana przez Studio Kai była prawdziwym rollercosterem emocji, a pomysł na osadzenie czasu akcji drugiego sezonu akurat w tym momencie okazał się strzałem w dziesiątkę. Ale o tym zdążę jeszcze opowiedzieć. Tradycyjnie zacznę od przedstawienia bohaterek, które podobnie jak w pierwszym sezonie są najlepszą stroną tej produkcji, a w jednym aspekcie nawet go przebijają.
Główną bohaterką drugiego sezonu jest Tokai Teio. W pierwszy sezonie mogliśmy ją poznać jako wesołą koniodziewczynkę, która uwielbia tańczyć i śpiewać. Dzięki temu, że w tym sezonie stała się ona postacią pierwszoplanową możemy zobaczyć jaki potencjał drzemał w tej bohaterce. Teio tak jak jej idolka Symboli Rudolf, którą jest zafascynowana od dzieciństwa chce zdobyć Potrójną Koronę Koniodziewczynek. Z początku wydaje się to proste, jednak wraz z kolejnymi odcinkami Teio zda sobie sprawę, że nie zawsze wszystko idzie tak jak się zaplanowało szczególnie, gdy pojawiają się kontuzje. Historia Teio doskonale pokazuje, że nikt nie powinien się poddawać nawet, gdy nie zrealizuje się celu, na którym bardzo mu zależy. Bohaterka za każdym razem podnosi się z kolan i wznawia walkę wyznaczając sobie nowy cel, o który warto walczyć. Choć Teio będzie miała moment zwątpienia to pojawią się przyjaciele, którzy pokażą, że nigdy nie należy ulegać rezygnacji, gdyż wszyscy nadal w nią wierzą i wiedzą, że gdy wróci do ścigania znajdzie w sobie nowe siły aby znów zwyciężać i będzie wymarzoną rywalką oraz wzorem do naśladowania.
Drugą główną bohaterką jest Mejiro McQueen. Ta pochodząca arystokratycznej rodziny koniodziewczynka w pierwszym sezonie jako ostatnia dołączyła do drużyny Spica. Choć wydaje się wyniosła i zimna w obejściu jest to tylko pierwsze wrażenie. Dzięki temu, że w drugim sezonie stała się ona drugą główną bohaterką możemy ją znacznie lepiej poznać. Jak się okazuje specjalizuje się w gonitwach długodystansowych jak Tennoushou czy Hanshin Daishoten. McQueen zawsze jest skupiona na wyścigach i wie, że musi wygrywać aby być najlepszą koniodziewczynką, a na treningach zawsze daje z siebie 100% i się nie oszczędza. Nie powiem ale największym zaskoczeniem dla mnie odnośnie McQueen było dla mnie to kto jest dla niej największym wzorem i motywuje do jeszcze cięższej pracy. Jednak co by nie mówić to w ostatnich odcinakach McQueen naprawdę błyszczy i pokazuje co tak naprawdę oznacza wiara w zwycięstwo i jakie znaczenia ma wsparcie przyjaciół.
Jeżeli chodzi o zmianę głównych bohaterek w drugim sezonie to moim zdaniem wypadała ona bardzo dobrze. Rozumiem dlaczego Special Week stała się postacią drugoplanową, gdyż po prostu oglądanie jej bez Suzuki u boku byłoby po prostu smutne i czegoś by brakowało. A tak otrzymaliśmy ciekawą historię opowiedzianą z innej perspektywy i tym samym lepiej poznaliśmy inne bohaterki.
Pisałem wcześniej, że drugi sezon w niektórych aspektach przebija pierwszy i właśnie jednym z nich są bohaterki drugoplanowe, które moim zdaniem są znacznie ciekawsze niż te, które poznaliśmy w poprzednim sezonie.
Bez dwóch zdań na pierwszy plan spośród nich wysuwają się Mihono Bourbon oraz Rice Shower, które nawet na dwa odcinki stają się praktycznie głównymi bohaterkami.
Mihono Bourbon wyrasta na gwiazdę pod nieobecność Teio i podobnie jak ona ma ten sam cel – zdobycie Potrójnej Korony Koniodziewczynek. Jest dość małomówna i zawsze wygląda na skupioną. Jak zobaczycie w odcinkach ma ona o wiele więcej wspólnego z Teio niż może się Wam wydawać.
Dalej mamy Rice Shower cichą i zamkniętą w sobie koniodziewczynkę. Jej idolką jest wspomniana wcześniej Mihono Bourbon, aby jej dorównać Rice coraz bardziej przykłada się do treningów. W pewnym momencie będzie musiała zmierzyć się z własnymi demonami. Jednak dzięki pomocy Bourbon i Teio pokaże na co naprawdę ją stać.
W drugim sezonie debiutuje także nowa drużyna o nazwie Canopus, do której należą cztery koniodziewczynki.
Pierwszą z nich jest Nice Nature. Jest ona dość skromna, a przy tym wyluzowana. Jak sama mówi nigdy nie stawia siebie w roli faworytki, gdyż nie jest tak popularna jak inne koniodziewczynki. Jednak pomimo takiej postawy zawsze poważnie podchodzi do zawodów często sprawiając na nich niespodziankę. Jej marzeniem jest pokonanie Tokai Teio.
Drugą zawodniczką jest Matikane Tannhauser. Jest ona bardzo optymistyczna i przyjacielska, przez co jest uwielbiana przez wszystkich. Wyróżnia się naprawdę oryginalnym strojem wyścigowym. Choć wydaje się się, że często prześladuje ją pech, gdyż zawsze coś spada jej na głowę, ona nie przejmuje się tym zbytnio.
Dalej mamy Ikuno Dictus. Jest urodzonym strategiem, zawsze analizuje styl biegania swoich przeciwniczek, gdyż znając ich słabości znajduje sposób na ich pokonanie. Zawsze stara się wspierać pozostałe koleżanki z drużyny i działać dla jej ogólnego dobra.
Ostatnią zawodniczką jest Twin Turbo. Jest to chyba najbardziej zakręcona koniodziewczynka w całek Akademii Tracen. Zawsze biega na 100% już od startu przez co często ma problemy na finiszu. Jej energia i charakter zawsze udzielają się pozostałym dziewczynom w drużynie. Za swoją największą rywalkę uważa Teio i wierzy, że kiedyś ją pokona.
Drużyna Canopus pojawia się praktycznie w każdym odcinku, mimo, że są to bohaterki drugoplanowe to w pewnym momencie odegrają kluczową rolę dla całej historii.
Z nowych bohaterek, które pojawiają się w drugim sezonie mamy jeszcze Mejiro Palmer i Daitaku Helios. Jest to para, która z początku wydaje się do siebie nie pasować. Palmer pochodzi z rodziny Mejiro jednak nie odnosi takich sukcesów jak jej siostry. Dzięki radzie Matikanefukukitaru wie, że musi znaleźć partnera do ścigania i pierwszą osobą, którą spotyka na swojej drodze jest Helios. Jest ona wesołą, imprezową koniodziewczynką, która do wszystkiego podchodzi na luzie, a przy tym do wypowiedzi wtrąca dużo młodzieżowego slangu. Jednak, gdy wreszcie znajdują wspólny język okazuje się, że jedna może się nauczyć wiele od drugiej, co przynosi efekty podczas wyścigów, a przy tym stają się najlepszymi przyjaciółkami.
Jeżeli chodzi o drużynę Spica to jest ona tak samo świetna jak w pierwszym sezonie. Pomimo tego, że Special Week jest w tym sezonie postacią drugoplanową i tak ja pisałem wcześniej rozumiem dlaczego tak jest i nie traktuję tego jako minus drugiego sezonu. Poza tym Special wypada w nowej roli tak dobrze, że wydaje się jakby cały czas była bohaterką pierwszoplanową. Przez co ma kilka naprawdę ciekawych momentów.
Nowością jeżeli chodzi o drugi sezon jest pojawienie się koniodziewczynek jako kibiców Są to Kitsan Black i Satono Diamond. Pierwsza z nich kibicuje Teio, a druga McQueen. Te dwie bohaterki wprowadzają naprawdę fajną atmosferę do serialu i pokazują co oznacza wiara w swoich idoli. Po ostatniej scenie drugiego sezonu, w której się pojawiają jestem pewny, że gdy powstanie trzeci sezon to Kitsan Black i Satono Diamond odegrają w nim jeszcze większą rolę niż w tym.
Jeżeli chodzi o bohaterki na sam koniec należy wspomnieć o Symboli Rudolf. Choć nie pojawia się ona za często to jej postawa oraz rozmowy z Teio wypadają po prostu świetnie. Pokazują one, że Rudolf jest dla Teio kimś więcej niż tylko wzorem do naśladowania. Można powiedzieć, że jest kimś na kształt starszej siostry.

Co do fabuły muszę przyznać, że zostałem całkowicie zaskoczony. Spodziewałem się, że akcja drugiego sezonu rozpocznie się zaraz po wydarzeniach z końcówki pierwszego sezonu. Twórcy postanowili jednak wszystkich zaskoczyć i umieścili czas akcji tego sezonu tuż po wyjeździe Suzuki do Ameryki. Choć z kilkusekundowej wypowiedzi Special z ostatniego odcinka pierwszego sezonu usłyszeliśmy co się wtedy wydarzyło, tak teraz poznaliśmy tamte wydarzenia ze wszystkimi szczegółami. Nie powiem, ale to rozwiązanie jest dla mnie strzałem w dziesiątkę, gdyż doskonale rozbudowało całą historię, a także wprowadziło wiele nowych, a przy tym intrygujących bohaterek. Co do fabuły to nie powiem, ale śledziłem ją z zapartym tchem, a przy tym była moim zdaniem bardziej dramatyczna niż ta z poprzedniego sezonu. Podobnie jak ona obfitowała w kilka naprawdę emocjonujących momentów, przy których nie powiem uroniłem łzę. Ciszy mnie również to, że twórcy zdecydowali się umieścić nawiązania do poprzedniego sezonu. Na pewno jest to fajne mrugnięcie okiem w stronę fanów, którzy już znają to anime.
Pomimo zmiany studia odpowiedzialnego z drugi sezon oprawa graficzna praktycznie nic się nie zmieniła. Wszystkie animacje prezentują się bardzo dobrze, a kolory wyglądają chyba jeszcze lepiej niż w poprzednim sezonie. Co tu dużo pisać z przyjemnością oglądałem tak bohaterki jak i rozgrywające się wydarzenia.
Jeżeli chodzi o oprawę muzyczną to wypada ona bez zarzutu. Część motywów, które pojawią się w drugim sezonie mogliśmy usłyszeć w pierwszym. Nie traktuję tego jako minus, gdyż jest to rozwiązanie szeroko stosowane w serialach anime, poza tym są one naprawdę fajne. Oczywiście jest też kilka świetnych nowych kawałków. Z racji tego, że mamy nową główną bohaterkę to pojawił się całkowicie nowy opening, który moim zdaniem idealnie pasuje do Teio. Nowy jest także utwór zamykający, który jest naprawdę klimatyczny. Podobnie jak w pierwszym sezonie w odcinkach ważnych fabularnie otrzymujemy specjalne utwory zamykające.

Nie spodziewałem się, że drugi sezon utrzyma poprzeczkę postawioną przez pierwszy sezon, a w niektórych aspektach nawet ją przebije. Historia jest naprawdę wciągająca i nie pozwala się oderwać na sekundę. Wszystkie odcinki idealnie łączą się w całość, pokazując dokładnie te wydarzenia, o których wcześniej mogliśmy tylko usłyszeć przez chwilę. A ostatnie cztery odcinki to tak jak pisałem na samym wstępie prawdziwy rollercoster emocji. Bohaterki podobnie jak w pierwszym sezonie są mocną stroną tej produkcji. Pierwszoplanowy duet Teio i McQueen spisał się moim zdaniem na medal i tym samym jeszcze lepiej je poznaliśmy, dzięki czemu na pewno zdobyły one nowych fanów. Niektórzy zarzucają, że bez Special Week jako głównej bohaterki drugi sezon to nie to samo i jest on po prostu słabszy. Moim zdaniem tak nie jest i napisałem o tym już wcześniej, gdyż oglądanie Spe bez Suzuki mijałoby się z celem, poza tym wypadła ona rewelacyjnie jako postać drugoplanowa. Poza tym twórcy zaprezentowali kilka naprawdę ciekawych nowych bohaterek, które z miejsca zdobyły sympatię widzów. Dla mnie bezsprzecznie była to Rice Shower.
Jeżeli jeszcze nie znacie Uma Musume: Pretty Derby koniecznie nadróbcie zaległości obejrzyjcie pierwszy sezon i zabierajcie się za drugi. Polecam go naprawdę wszystkim, gdyż jest to świetna historia z ciekawymi bohaterkami, ale przede wszystkim mądrym przesłaniem. Mam nadzieję, że za jakiś czas pojawi się informacja odnośnie trzeciego sezonu. Liczę, że będzie on kontynuował akcję po wydarzeniach, które miały miejsce w ostatnim odcinku pierwszego sezonu. A dzięki bohaterkom, które zadebiutowały w tym sezonie i być może nowym, które zostaną wprowadzone w trzecim oraz kolejnej niezapomnianej i emocjonującej historii będzie on jeszcze lepszy od poprzednich.


4 myśli na temat “Uma Musume: Pretty Derby – recenzja 2. sezonu

Dodaj komentarz