Drugie życie Empire at War

Bez dwóch zdań cała uwaga fanów Gwiezdnych Wojen skupiona była na najnowszym epizodzie czyli Skywalker. Odrodzenie. Czy było to idealne posumowanie sagi? Część uważa, że tak inni są zdania, że jest to nieporozumienie i do tego najgorsza część z dużą ilości nieścisłości i rzeczy wrzuconych jako typowy fan-service, ale jest to temat na zupełnie inny wpis. Moją recenzję filmu, możecie przeczytać tutaj, jednaj z góry uprzedza, że została ona napisana po pierwszym seansie. Później obejrzałem go jeszcze dwa razy i moja opinia co do pewnych rzeczy uległa zmianie, dlatego spodziewajcie się, że po premierze filmu na nośnikach, pojawi się moje ponowne spojrzenie na 9. Epizod. Ale dzisiejszy wpis to nie dyskusja o Skywalker. Odrodzenie, lecz o czymś co powinno zainteresować fanów Gwiezdnych Wojen, gdyby jeszcze o tym nie słyszeli.

25 grudnia ukazała się modyfikacja, na którą fani strategii i Gwiezdnych Wojen czekali od dawna, a mianowicie Empire at War Remake: Galactic Civil War. Część z was kojarzy zapewne wydane w 2006 r. Empire at War stworzone przez studio Petroglyph, którego członkowie odpowiadali wcześniej m.in. za: Emperor: Battle for Dune czy serię Command & Conquer. Było kolejne przeniesienie uniwersum Gwiezdnych Wojen do konwencji RTS-u, które okazało się prawdziwym sukcesem. Była to i jest dotąd najlepsza gra tego typu związana z Gwiezdnymi Wojami, gdyż od momentu jej premiery nie powstała żadna produkcja tego typu. Gra osadzona jest w okresie Galaktycznej wojny domowej w okresie klasycznej trylogii, gracz może pokierować poczynaniami Imperium bądź Rebelii. Do podboju mamy praktycznie całą galaktykę znaną z uniwersum Gwiezdnych Wojen, od śnieżnej planety Hoth czy Ilum przez pustynne Tatooine, lesisty Endor po planety położone w Nieznanych Rubieżach. Starcia można toczyć tak na lądzie jak i przestrzeni kosmicznej. Do użytku graczy oddano najbardziej znane pojazdy z tego uniwersum m.in.: maszyny kroczące AT-AT, X-Wingi, Tie Fightery, koreliańskie Krążowniki czy Gwiezdne Niszczyciele.
Pomimo, że gra nie była nowatorską strategią, to dawała graczom możliwość przeniesienia się do uniwersum Gwiezdnych Wojen i pokierowania poczynaniami swojej ulubionej strony. Wraz z upływem lat widać było, że od strony graficznej gra zaczyna coraz bardziej odstawać od nowych pozycji, a na horyzoncie nie było widać jej kontynuacji. Cień nadziei pojawił się gdy Lucas Film został przejęty przez Disney’a i ogłoszono pracę na 7. Epizodem. Jednak po premierze Przebudzenia Mocy, ani później nie zapowiedziano Empire at War II. Owszem zaczęły pojawiać się modyfikacje jak np. ta przenosząca grę do czasów starć Ruchu Oporu z Najwyższym Porządkiem, pojawiły się nowe okręty , jednak szata graficzna pozostawała ta sama, przez co grało się bardziej z sentymentu i nie było czuć tego powiewu świeżości.

Porównanie wyglądu okrętów Imperialnych w wersji normalnej i zmodyfikowanej

Przełom nastąpił w 2017 r. gdy grupa moderów zapowiedziała, że chce przenieść Empire at War na nowy poziom graficzny i całkowicie odświeżyć grę, wtedy wydawało mi się, że porywają się z motyką na słońce i minie kilka lat zanim zobaczymy finalny produkt. Jak się okazało wystarczyły dwa lata na jej ukończenie, a efekt końcowy przerósł oczekiwania tak moje jak i zapewne wielu osób. Tak jak obiecują twórcy Empire at War wygląda teraz jakby została wydana w ubiegłym roku. Dbałość o szczegóły poszczególnych okrętów po prostu oszałamia zostały one odpowiednio przemodelowane oraz zadbano o całkowicie nowe tekstury, tak że każdy okręt napotkany w grze odpowiada swojemu odpowiednikowi występującemu w filmach czy książkach. Jednak twórcy nie poprzestali tylko na zmianach wizualnych lecz poszerzyli gamę jednostek dostępnych w grze, a rozwój został podzielony na 5 poziomów. Do użytku graczy oddano nowe wersje Gwiezdnych Niszczycieli dzięki czemu możemy zobaczyć jak rozwijały się one na przestrzeni lat. W toku rozgrywki pokierujemy Vindicatorami, niszczycielami klasy Victory, Imperial czy Allegiance, a na samym końcu czekają na nas prawdziwe perełki Super Gwiezdne Niszczyciele klasy Executor oraz klasa Eclipse, nie zapomniano również o mniejszych jednostkach, także flota Rebelii zyskała wiele ciekawych jednostek.
Twórcy odpowiedni zbalansowali nowe jednostki aby jak nalepiaj oddać realizm walk i muszę przyznać, że floty Imperium da się pokonać nawet pomimo jej przewagi technologicznej. Eskadry myśliwców teraz również wyglądają tak jak powinny, widać że składają się one z kilkudziesięciu myśliwców, a nie z pięciu jednostek tak jak było to ukazane w podstawowej wersji gry. Interfejs gry został przemodelowany jest on teraz przejrzysty i intuicyjny w obsłudze. Sama mapa galaktyki została odświeżona, a posiadanie danej planety przynosi odpowiednie profity oraz pozwala na konstruowanie unikalnych jednostek. W modyfikacji twórcy zrezygnowali ze starć lądowych, moim zdaniem nie wpływa to w żaden sposób na rozgrywkę i nie działa na jej niekorzyść gdy do dyspozycji mamy tak epickie i świetnie wyglądające bitwy w przestrzeni kosmicznej.

Eclipse kontra Executor, czyli pojedynek dwóch największych okrętów dostępnych w grze
Gigantyczny Super Gwiezdny Niszczyciel klasy Eclipse, przy nim Niszczyciel klasy Imperial nie robi już takie wrażenia

Od momentu premiery, przegrałem w modyfikację kilka ładnych godzin i obecnie jestem w trakcie Imperialnej kampanii. Co jakiś czas rozgrywam potyczki cały, poznając rozgrywkę i okręty ich słabe i mocne strony oraz uczę się skutecznych taktyk. Co tu dużo mówić jeśli jesteście fanami Gwiezdnych Wojen lub lubicie kosmiczne strategie to jest właśnie modyfikacja dla Was. Grafika jest fenomenalna i gra rzeczywiście wygląda jak by ukazała się teraz a nie przeszło 14 lat temu, a radość płynąca z rozgrywki jest nie do opisania. Więc jeśli chcecie zagrać to kupcie Empire at War z dodatkiem Forces of Corruption najlepiej na Steamie w czasie wyprzedaży, a następnie pobierzcie modyfikację ze strony MODDB lub zasubskrybujcie ją w warsztacie gry na Steamie.
Empire at War Remake: Galactic Civil War został wybrany najlepszą modyfikacją 2019 r., i to gdy tydzień przed końcem roku wyszła jego finalna wersja.
Na taką grę, a właściwie modyfikację z uniwersum Gwiezdnych Wojen czekałem od dawna i bez wątpienia będę do niej wracał dość często.

Model Gwiezdnego Niszczyciela klasy Imperial, potwierdza, że twórcy poświęcili naprawdę dużo czasu na odwzorowanie każdej jednostki
Wszystkie dostępne na ten moment okręty w grze

Dodaj komentarz