Samurai Shodawn to najnowsza odsłona kultowej serii gier o samurajach w feudalnej Japonii, która łączy tradycję z nowoczesnością, w wyjątkowo dobrym stylu. Dawno nie miałem takiej dobrej zabawy z grą o tej tematyce. Może Was to zdziwi, ale uważam, że jest to najlepsza do tej pory wydana „bijatyka”, mimo fantastycznej konkurencji, takiej jak między innymi, Mortal Kombat czy Street Fighter. W tej grze po prostu niczego nie brakuje.

Produkcja jest całkowicie udźwiękowiona po japońsku, choć zdarza się, że lektor czyta po angielsku (z japońskim akcentem). Do tego dochodzi wspaniała ścieżka dźwiękowa, pełna tradycyjnych i tak bardzo charakterystycznych melodii. Wszystko razem tworzy wspaniały klimat dźwiękowy, a przecież jeszcze można by się długo rozpisywać nad walorami graficznymi! Grafika w grze sprawia wrażenie skromnej i bardzo surowej, ale diabeł tkwi w szczegółach. Nie jestem ekspertem w dziedzinie japonistyki, ale wydaje się, że twórcy włożyli dużo wysiłku, aby nadać postaciom autentyczny wygląd (w szczególności kimona i broń). Świetnym przykładem może być postać Kyoshiro – który jest tancerzem Kabuki, a jego postać jest fantastycznie zaprojektowana. Nie znajdziecie tu tandety i kiczu, tak jak to na przykład ma miejsce w Tekkenie. Tutaj twórcy stworzyli świat, w którym przyjemnie patrzy się na pojedynki, mimo ogromnego zróżnicowania bohaterów.

W grze nie brakuje znanych postaci takich jak Haohmaru, Genjuro, Ukyo czy Hanzo. Pojawiają się za to całkiem nowi bohaterowie, wraz z wydawanymi co jakiś czas DLC. Obecnie w grze jest dostępnych 15 głównych postaci, a drugie tyle, można zakupić osobno. Jedynym „minusem” tej gry, są niektóre plansze – wypadają na prawdę słabo – chyba że jest to tylko moje indywidulne odczucie. Za to niektóre plansze są po prostu cudowne – pojedynek na drodze przy polanie i przelatującymi ptakami na tle księżyca jest niezwykle klimatyczny!

Pomijając kwestie audio-wizualne, sama mechanika gry nie odbiega na krok od pierwowzoru. Mamy tu taktyczny pojedynek na pojedyńcze ciosy, uniki, blokowanie i używanie specjalnych zdolności. Nie zabrakło super ciosów, wytrącania broni z ręki a także (uwaga!) łapania broni gołymi rękami! Sam system kontrowania wymaga wiele wysiłku aby go opanować, tak samo jak sama walka. Gra nagrodzi nas jednak, jeśli poświęcimy trochę czasu na zapoznanie się jej elementami w samouczku.
Świetnie się bawię grając w tą produkcję. Łączy ze sobą elementy, które w moim mniemaniu, nadają jej prawie że idealny kształt! Podsumowując mój wpis – dobrze wykonany blok, i wykonana riposta, daje więcej satysfakcji (nie tylko wizualnej), niż nawet najbardziej krwawe fatality!