Imperium chmur

Najnowsza książka Jacka Dukaja pt. „Imperium chmur”, to niezwykła przygoda spisana niezwykłym językiem. Oto mamy przed sobą coś więcej niż zwykłą historyczną powieść. W samej swej formie, doświadczamy także czegoś na wskroś nowego, z czym zapewne nie mieliśmy jeszcze do czynienia.

Bohaterką powieści jest kobieta imieniem Kiyoko, dzięki której jesteśmy świadkami niesamowitych zdarzeń, które wydarzyły się w tej wersji alternatywnej historii Japonii i reszty świata. Oto jesteśmy świadkami przybycia Polaka Stanisława Wokulskiego (bohatera Lalki Bolesława Prusa), do kraju wschodzącego słońca, aby zaproponować niezwykły układ – metal lżejszy od powietrza w zamian za wydanie wojny Rosji i tym samym pomoc w uzyskaniu przez Polskę własnego niepodległego państwa. Cesarz przystaje na ten układ i rozpoczyna się niezwykły wyścig zbrojeń, w którym główną rolę grają ogromne statki napowietrzne, zdolne przenosić żołnierzy i broń na niespotykaną dotąd skalę.

Oprócz niezwykle wciągającej fabuły, najbardziej zaskakuje forma książki. Otóż jest to w pewnym sensie (jak przyznaje sam autor w posłowie) chyba pierwsza próba przeniesienia Haiku (czyli specyficznej poezji japońskiej) na język prozy. Wydaje się, że w tej formie, którą wybrał Jacek Dukaj, spełnia to swoją rolę. Z resztą moim zdaniem, tej samej formy użył w recenzowanym przeze mnie „Sercu Ciemności”. W powieści spotkamy wiele pojęć z języka japońskiego, ale dzięki słowniczkowi na końcu książki, łatwo przyswoić sobie podstawowe słowa.

Jak zwykle, Jacek Dukaj nie zawodzi moich oczekiwań. Gorąco oczekuję jednak, następnych części „Perfekcyjnej niedoskonałości”, ale biorąc pod uwagę kierunek autora, raczej nie stanie się to za szybko. Zdecydowanie Dukaj preferuje powieści historyczne, z elementami SF i fantasy.

Dodaj komentarz